Krajobrazy kulturowe Doliny Douro

W odróżnieniu od stosunkowo chłodnej pogody w Burgundii, w dolinie górnego Douro w północnej Portugalii regularnie odnotowuje się latem temperatury powyżej 40°C, a wraz z posuwaniem się dalej na wschód stają się one wyraźnie wyższe. Tutaj, na stromych zboczach dolin, głównym problemem są rosnące koszty pracy i większe trudności z mechanizacją. Niemniej jednak, rozwój monokulturowego krajobrazu winorośli w tym regionie jest stosunkowo nowym zjawiskiem, datowanym głównie na XVIII wiek (Croft, 1787; Roseira, 1973; Robertson, 1982; Bradford, 1983). Zdjęcie ilustruje serce tego regionu uprawy winogron, z małym miasteczkiem Pinhao przylegającym do boków doliny, gdzie rzeka Pinhao łączy się z Douro. W pobliżu znajdują się quintas lub posiadłości wielkich zagranicznych armatorów, takich jak Croft, Taylor i Symington, a Quinta da Foz, należąca do portugalskiej firmy A.A. Clem & Filho Lda, widoczna jest w środkowej odległości, na prawo od mostu kolejowego. Gorące i suche lata sprawiają, że jest to idealne miejsce do produkcji winogron, a łupki z pionowymi warstwami pozwalają korzeniom winorośli sięgać głęboko w poszukiwaniu wody. Większość winogron, jednak, są uprawiane przez tysiące małych rolników, każdy z kilku hektarów ziemi, a duże firmy przewozowe rosną tylko stosunkowo niewielki procent ich potrzeb winogron. Tradycyjnie, wąskie szeregowe rzędy winorośli były podzielone niezliczonymi pionowymi kamiennymi ścianami, misternie i ręcznie naprawianymi każdego roku. Zimą i wiosną często na plecach chłopów podnoszono w górę zbocza ziemię i kamienie, które uległy erozji, aby odnowić tarasy. Jesienią, zbieracze winogron z całej północnej Portugalii zjeżdżają do doliny, aby zebrać winogrona. Podczas gdy kobiety i dzieci były zajęte zbieraniem owoców, mężczyźni w ciężkich koszach przytroczonych do ramion wnosili kiście winogron po stromych zboczach do kwintala. Następnie, po długim dniu pracy w winnicach, spędzają wczesne godziny nocne tupiąc winogrona do dużych granitowych zbiorników zwanych lagares. Na wiosnę nowe wino było przewożone szybko płynącą rzeką przez rwące potoki do wybrzeża, gdzie dojrzewało w kwaterach w Vila Nova de Gaia. Teraz rzeka została zamknięta, a jej brutalność ujarzmiona, ale surowość krajobrazu pozostała. Tradycyjne przetwarzanie winogron również w dużej mierze ustąpiło miejsca stosowaniu nowoczesnych stalowych lub betonowych kadzi fermentacyjnych, ale jedno lub dwa gospodarstwa nadal decydują się na przetwarzanie niektórych swoich win w sposób zgodny z tradycją. Uprawa winorośli powstała w Portugalii już w czasach rzymskich, a do dziś w większości regionów kraju można znaleźć winnice uprawiane w różny, tradycyjny sposób (Allen, 1963; Gonsalves, 1984; Reid, 1982). Na północnym zachodzie, w bujnym, nawadnianym, zielonym krajobrazie regionu Minho, często były to drzewa uprawne, natomiast dalej na południu, w dorzeczu rzeki Dao, były one nieudolnie trenowane na małych drewnianych konstrukcjach podobnych do płotów. Dla Stanisławskiego (1970) te przypadkowe pejzaże winorośli są prawdziwymi pejzażami Bachusa. Jednak rozwój winnic w Dolinie Douro czekał na rekonfigurację polityki międzynarodowej, która miała miejsce na początku XVIII wieku. Od czasu pierwszego sojuszu politycznego, zawartego w traktacie z Windsoru w 1386 r., Anglia i Portugalia rozwijały bliskie więzi gospodarcze, a angielscy kupcy rozwinęli między innymi lukratywny handel eksportowy winem z Viana do Castelo na północnym zachodzie. Wiele z tego wina, jednak było niskiej jakości i pochodziły z bezpośredniego zaplecza Minho. Wojny europejskie z końca XVII i początku XVIII wieku skłoniły rząd brytyjski do nałożenia ograniczeń na handel z Francją, a w 1703 roku preferencyjne traktowanie przyznane przez Wielką Brytanię winu portugalskiemu na mocy traktatu z Methuen utorowało drogę do znacznej ekspansji handlu winem między tymi dwoma krajami. Brytyjscy handlarze winem udali się dalej w poszukiwaniu lepszej jakości wina, a duże obszary doliny Górnego Douro zostały przekształcone w strome tarasowe winnice, które dominują w krajobrazie dzisiaj. Jednak wiele z tych win było złej jakości, częściowo z powodu powszechnego fałszowania, i aby je zakonserwować, często dodawano różne ilości brandy do beczek przed wysłaniem ich do północnej Europy. Obawy związane z pogarszającą się jakością win w połowie XVIII wieku doprowadziły rząd portugalski do ustanowienia monopolu na handel, a jednym z jego rezultatów było to, że Górna Dolina Douro stała się pierwszym oficjalnie wyznaczonym regionem produkcji wina na świecie.

Pinhao u zbiegu rzek Douro i Pinhao

Popularność porto w Wielkiej Brytanii i jego opłacalność dla brytyjskich spedytorów w XVIII i XIX wieku doprowadziła do dalszej ekspansji winnic na inne uprawy, a do 1850 r. winorośl zdominowała krajobraz Górnego Douro. Winnice rozprzestrzeniły się na zboczach, które wcześniej były pokryte lasem lub zaroślami, a monokultura winnic stopniowo zastąpiła tradycyjny system rolniczy w tych nielicznych miejscach, gdzie udało mu się przetrwać. Jednak pojawienie się filoksery w późnych latach 60-tych XIX wieku zniszczyło winnice i spowodowało powszechną emigrację. Wielu drobnych rolników opuściło region, a ci, których nie było stać na zasadzenie winorośli nowo zaszczepionymi krzewami, zajęli się nowymi uprawami, takimi jak oliwki. Zmniejszająca się podaż siły roboczej oznaczała również, że rolnicy nie byli w stanie utrzymać systemów tarasowych i wiele winnic zostało porzuconych. Kryzys ten pogłębiły niepokoje polityczne w Portugalii pod koniec XIX wieku, a następnie załamanie gospodarcze w latach trzydziestych, które doprowadziło do dalszej emigracji. Po II wojnie światowej handel portowy ożywił się, a wraz ze wzrostem popytu przemysł szybko powrócił do prosperity. W tym okresie wielu małych, rodzinnych spedytorów portowych połączyło się, tworząc większe firmy, a wraz z postępującą integracją pionową w branży, wiele globalnych korporacji przejęło kontrolę. Od lat siedemdziesiątych, a szczególnie pod koniec lat osiemdziesiątych, po przystąpieniu Portugalii do Wspólnoty Europejskiej, rosnące koszty pracy powodowały poważne problemy dla załadowców portowych. Tam, gdzie było to możliwe, zastosowano mechanizację, a na stromych zboczach wyrzeźbiono nowe tarasy nadające się dla minitraktorów. Niedawne wsparcie finansowe z Banku Światowego doprowadziło również do odbudowy i ponownego obsadzenia kilku części wyznaczonego obszaru, które wcześniej były opuszczone. Zdjęcie ilustruje więc różnorodność typów tarasów, niektóre opuszczone, inne z tradycyjnie stromymi ścianami, a jeszcze inne przeznaczone dla ciągników wijących się po zboczach. Jednak bardzo niewiele z tych stoków nadaje się do tego, by używać dużych maszyn do zbioru winogron, które zastąpiły sezonowe zespoły robocze w wielu innych częściach świata, a branża ta prawdopodobnie będzie borykać się z coraz poważniejszymi problemami, ponieważ coraz trudniej znaleźć siłę roboczą na czas zbiorów.