Dla plantatorów winorośli pandemia okazała się prawdziwym wyzwaniem

Szukasz pozycjonowanie Kraków ? Letnia promocja Zobacz!!!

W czasach, gdy winiarnie borykają się z zakłóceniami sprzedaży, producenci szukają rozwiązań, które pomogą klientom i im samym.

Ann Kramer przycina winorośl w Shake Ridge Ranch, winnicy w Sutter Creek, Calif.

Winnica Ann Kramer, Shake Ridge Ranch, zajmuje 46 akrów na skalistych zboczach w pobliżu Sutter Creek, u podnóża Sierra Mountain w Kalifornii.

Pani Kramer zajmuje się winnicą, uprawiając ją organicznie na dobrze odwodnionych glebach bazaltowych.

Odmiany winogron Zinfandel, Grenache, Barbera, Syrah, Tempranillo i Petite Syrah od wielu lat cieszą się dużym zainteresowaniem.

Zazwyczaj cały zbiór jest kupowany przez stałych klientów: winiarzy starej szkoły, takich jak Steve Edmunds z Edmunds St. John's, oraz winiarzy nowej fali.

Ale w tym roku jest inaczej: pandemia Covid-19 dotknęła cały amerykański przemysł winiarski na całej planszy.

W normalnym sezonie ustalenia były dokonywane w oparciu o prognozy produkcji dla winnic.

Jednak zakłócenia w sprzedaży wina spowodowane zamknięciem restauracji, jak również spowolnienie sprzedaży produktów, spowodowały, że wielu winiarzy ponownie przemyślało swoje plany na 2020 rok.

Niektórzy planują w tym roku ograniczyć produkcję, ponieważ w magazynach wciąż znajduje się wiele niesprzedanych butelek.

Inni uważają, że rynek będzie się kurczył, pomimo krótkotrwałych wzrostów sprzedaży, ponieważ "życie w zamknięciu" zanika.

A wielu małych producentów po prostu nie będzie miało wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić tyle winogron w 2020 roku, ile by chcieli.

Plantatorzy winogron są przyzwyczajeni do niepewności. Ale zła pogoda i szkodniki są spodziewane, a pandemia stwarza inne problemy, na które nikt nie ma teraz rozwiązania.

Wiele porozumień z winnicami opiera się na długoterminowych, często polubownych relacjach, a planowanie wykracza poza okres jednego roku.

Empatia, zrozumienie i chęć utrzymania dobrych relacji to bardzo ważne czynniki w poszukiwaniu kompromisów.

Pani Kramer rozumie trudną sytuację wielu swoich klientów.

"Ich produkcje są małe i udane, a oni wciąż walczą. Rozmawialiśmy o obniżkach cen, opóźnieniu planowanych płatności i zmniejszeniu zamówień" - powiedziała o winiarniach, które kupują jej winogrona.

"Jednocześnie nie chcę sam skończyć z uprawą. Naprawdę nie wiem, co robić."

Nawet jeśli w tym roku wpadną w tarapaty finansowe, pani Kramer nie ma zamiaru tracić lojalnych klientów.

Powiedziała, że jeśli jeden klient nie będzie mógł kupić zwykłej ilości, "tymczasowo spojrzy na swoją 'listę oczekujących', ponieważ musi pokryć przyszłoroczne wydatki.

W popularnych filmach, winogrona rosną same w winnicy, a następnie zamieniają się w wino w winiarni.

Dla wielu jest to idealny biznes winiarski.

Ale robienie wina jest złożonym procesem, w którym uprawa winorośli i produkcja wina są oddzielnymi produkcjami.

Zwłaszcza dla młodych winiarzy, którzy nie odziedziczyli winnic lub nie dorobili się fortuny w innych biznesach.

Dla nich zakup winnic często nie wchodzi w rachubę, ponieważ ceny ziemi są zbyt wysokie.

Zamiast tego, kupują te same winogrona przez cały czas, inwestując w długoterminowe relacje, aby zapewnić sobie stałe dostawy. "Tak właśnie rodzą się marki. Często role są odwrócone.

Winiarze zgadzają się przejąć zarządzanie winnicą i przetwarzają ją sami, nawet jeśli nie są jej właścicielami.

A właściciele winnic mogą produkować wino dla siebie jako dodatkowy biznes.

Pani Kraemer sprzedaje wino o nazwie Yorba w Sutter Creek Tasting Room lub poprzez klub winiarski.

Ale dziś sala degustacyjna jest zamknięta z powodu pandemii, a ona szuka innych sposobów sprzedaży.

W Applegate Valley w południowym Oregonie, Herb Quady jest właścicielem winnicy, sprzedaje winogrona i robi wino pod marką Quady North .

Jego firma, Applegate Vineyard Management, prowadzi kilka małych winnic.

Posiada własną winiarnię Barrel 42, w której klienci mogą korzystać z urządzeń do produkcji wina.

Jeden z jego klientów, właściciel dużej sieci handlowej, poprosił go jakiś czas temu o dodanie do winnicy odmiany Chardonnay, której zbiory kupiłby na własne wino. "Teraz nie jest w stanie kupić w tym roku".

Jeden z klientów pana Quadie, Brianne Day z Day Wines w Willamette Valley, produkuje szeroką gamę win, od Pinot Noir do niezwykłych mieszanek i innych niezwykłych, ale smaczne cuvées, kupując winogrona w całym Oregonie.

Firma ma nadzieję utrzymać produkcję na stałym poziomie w 2020 roku, produkując tę samą liczbę butelek, ale z pewnymi zmianami.

"Zamierzam skupić się na uprawie odmian winorośli, na które jest bardzo duży popyt i wrócić do fantazji" - mówi rzecznik Brianne Day.

W Sonoma County's Russian River Valley, Dutton Ranch rodzinne gospodarstwo obejmuje około 1200 akrów, głównie Pinot Noir i Chardonnay, z około 70 winnic, które kupują winogrona tam.

Steve Dutton, właściciel Dutton Ranch, który ma 1200 akrów winnic położonych w Sonoma River Russian Valley, mówi, że rolnicy w tym roku powinni "wyjść ze swojej drogi, aby dostać się nawzajem."

"Pracujemy razem, aby opracować plan, który pozwoli nam uniknąć nadpodaży i zaniżania cen" - powiedział.

Ben Merz jest partnerem w Coastal Vineyard Care Associates w Buellton, w Kalifornii, w samym sercu regionu winiarskiego Santa Barbara, który zarządza ponad 4000 akrów winnic.

Wielu producentów w Santa Barbara zależy od przemysłu turystycznego w zakresie sprzedaży wina, powiedział.

Ale piwnice winne i pokoje degustacyjne są obecnie zamknięte dla turystów i nie zanosi się na ich otwarcie.

W rezultacie, pan Merz i jego klienci omawiają kilka trudnych decyzji, w tym możliwość nie zbierania niektórych winnic.

"Nie ma jednej odpowiedzi na wszystkie pytania, ale robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wspierać biznesy naszych klientów". Dla wielu plantatorów, pozostawienie odłogu w winnicy jest decyzją, która może mieć długofalowe konsekwencje: przywrócenie produkcji będzie bardzo kosztowne.

Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, plantatorzy rozważają sprzedaż zbiorów hurtowym producentom wina lub dużym firmom winiarskim na mieszanki.

Niektórzy plantatorzy planują wydzierżawić część winnic większym firmom pod uprawy.

"Wiemy, że w pewnym momencie to się skończy, a my nie wypadamy z biznesu. Zmusza nas to do większego skupienia się na tym, co robimy i jak to robimy" - mówi pan Merz.